Nie każdy z nas musi mieć zdanie na każdy temat

Ostatnimi czasy zrobiło się tu zbyt pozytywnie i motywacyjnie. Brakuje mi tu chyba jeszcze tylko "ulubieńców miesiąca", zdjęć z sesji i unboxingu setki kosmetyków. Nie powiem, że straciłem pazur czy sposób w jaki aktualnie piszę mi się nie podoba, po prostu dawno nikogo nie opierdoliłem. Ewidentnie od dłuższego czasu nie pojawił się post podczas którego mogę spiąć dupsko i pomarudzić, napisać Wam o tym co mnie wkurwia. Dawno nie marudziłem - to takie nie polskie - zatem przyszedł czas zrehabilitowania się. Dziś poruszymy kwestie posiadania własnego zdania.

Każdy ma własne zdanie i bez znaczenia jest to na jakim poziomie intelektualnym jest dana osoba, bo bez względu na to czy jest matematykiem, wielkim filozofem czy może Tigerem i Kobrą, to nie zmienia to faktu, że posiada własne zdanie. Jednak sęk tkwi w tym, że nie zawsze je posiadała. W większości przypadków ów światopogląd zaczął kształcić się gdzieś na krańcu szkoły podstawowej, kiedy wkroczyliśmy do szkoły gimnazjalnej, czyli uwierz mi, ale w najgorszym etapie życia.

Bo kiedy odkrywasz fakt, że możesz czepić się konkretnego tematu, bez względu na to czy jest to weganizm, islamizacja Europy, homoseksualizm czy inne nudy, buzia Ci się nie zamyka, przez stale rosnące pragnienie dzielenia się swoim zdaniem! Zapytasz się co w tym złego? Teoretycznie rzecz biorąc nic, bo przecież każdy ma prawo wyrazić własne zdanie, oczywiście do czasu dopóki nie przekroczy konkretnych granic i dopóki wypowiada się o rzeczach o których ma jakiekolwiek pojęcie.

Bo skoro już niby mamy ten swój swiatopogląd i to swoje zdanie, to czemu by nie zacząć się tym wszystkim dzielić? Genialne! Ale po co się ograniczać, skoro można wypowiadać się na tryliard tematów od polityki, poprzez, sport i muzykę, mimo, że o 2/3 z powyższych tematów nie mamy zielonego pojęcia? Bo niby im więcej człowiek ma do powiedzenia, tym ciekawszą postacią jest - zgadzam się, aczkolwiek dana osoba powinna wypowiadać się na tematy w których posiada pewną bazę danych, bo w innym wypadku, jest to jak wpisywanie przykładowych liczb do zadań matematycznych, nawet ich nieanalizująca i wmawiając innym, że dany wynik jest poprawny.

Zatem, drogi człowieku, weź do siebie to, że nie musisz, naprawdę nie musisz wypowiadać się na temat wszystkiego. Zapytany o to, co sądzisz o emancypacji ogórków, sięgnij po słownik, przejrzyj internet, poczytaj, i wyrób sobie to konkretne zdanie lub powiedz, że go nie masz zamiast krzyczeć o tym, że należy jebać te lewackie szmaty. Nie każdy z nas jest sportowcem, lekarzem, politykiem i muzykiem jednocześnie, naprawdę, zapamiętaj to! Tym bardziej, że z dnia na dzień zdobywasz nowe umiejętności, wiedzę, twój światopogląd się kształci, a zdania zmienia, zwłaszcza jak jesteś kobietą, albo masz piętnaście lat.

Chcesz być na bieżąco z tym, co aktualnie dzieje się na moim blogu? Zachęcam Cię zatem do dołączenia do grona obserwujących czy polubienie mnie o >>tu<< na facebooku.