poniedziałek, 14 marca 2016

Dziewczyno, wiedz kiedy nie powinnaś nosić leginsów


Z reguły unikam mówienia ludziom co mają nosić, a czego nosić nie powinni, bo raz, że specem od mody to ja nie jestem, a dwa, że szanuje czyjś gust. Jednak wszystko schodzi na drugi plan, gdy oczy zaczynają krwawić, a jak dobrze wiemy pewnych widoków się nie zapomina.

Nie muszę być ani jasnowidzem, ani modową blogerką, by zauważyć powszechnie znany fakt, a mianowicie, taki, że każdy z nas w jakimś stopniu podąża za modą i pragnie podobać się innym. Jednak nie do końca działa to tak, jak nam się wydaje. Bo jeśli zakładamy, że dana rzecz jest fajna, modna, ładna, to nie możemy zakładać, że będziemy wyglądać w niej dobrze i, ze skoro pasuje Kasi z IIIc, to będzie pasowała i nam!

I tak jest własnie z leginsami. Niby dziewczyny w leginsach to takie fajne, ładne, zgrabne, faceci lecą na ich podkreślone tyłki, dlatego teraz połowa z nich popierdala w tych rajstopospodniach, mimo mrozu, chłodu czy chociażby tego, że krzywdzi tym innych, bo "dziewczyny w leginsach są fajne". Co jest tak idiotyczne, jak stwierdzenie, że "rude dziewczyny są piękne", a połowa z nich po przefarbowaniu na ten kolor włosów wygląda jak kaszalot.

Wracając jednak do leginsów, to podstawowym błędem, który jest popełniany, to płaskodupie - prostackie stwierdzenie, ale jak najbardziej trafne. Bo skoro te leginsy mają na celu na tym tyłku się w jakimś stopniu opinać, no, to muszą mieć na czym się opinać. a tymczasem 1/3 osobniczek płci damskiej z przewagą dziewczynek w wieku 12-13 lat, których kobiece kształty jeszcze się nie uwydatniły, nosi te leginsy, niczym faceci szerokie dresy, wiszące w kroku. A że mimo wszystko jednak leginsy nie wiszą, a opinają się, to jedyne co widzę, to wiszący tyłek, który... Czy przebił ktoś z Was kiedyś balon? Tak, dokładnie tak to wygląda.

Z kolei gdy masz tyłek nie oznacza to, że taki na który powinnaś wkładać leginsy! Wbrew pozorom duże tyłki nie są fajne! Zadbane jędrne, wysortowane - jestem na tak! Bo w takim wypadku leginsy nie dość, że mają się na czym opinać, to jeszcze na czymś, co jest przyjemne dla oka. Z kolei tyłek stu kilowej Grażyny, wielkości trzydrzwiowej szafy nie jest czymś co chciałbym oglądać w leginsach.

Ostatnim i niemniej ważnym szczególe jest grubość leginsów i to jaką bieliznę pod nimi macie. Podkreślam ten fakt, gdyż ostatnio moje oczy skrzywdzone zostały czymś, co na pierwszy rzut oka wziąłbym za czarne rajstopy, spod których doskonale mogłem ocenić nie tylko kolor majtek, ich rozmiar czy krój, a każdy szew! Niby nic w tym złego, bo to w pewien sposób seksowne, ale nie wtedy, gdy widzę coś takiego u trzynastoletniej dziewczynki.

Po udzieleniu powyższych wskazówek czuję, że mógłbym zakończyć temat leginsów, ale przypomniało mi się, że prócz leginsów jednolitego koloru, a to szarych, a to czarnych, są też leginsy galaxy czy inny syf i brud, który jakby nie patrzeć jest w miarę okej, ale tylko wtedy gdy masz 10 lat.

Także tym akcentem zakończyłbym ów temat, życząc Wam dziewczyny, byście mimo ubierania na siebie tego na co macie ochotę, miały też na uwadze odczucia innych ludzi - w tym wypadku moje na przykład.

Chcesz być na bieżąco z tym, co aktualnie dzieje się na moim blogu? Zachęcam Cię zatem do dołączenia do grona obserwujących czy polubienie mnie o >>tu<< na facebooku.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz